Ameryka Południowa, Brazylia, O co chodzi?, Świat

Rostki w Krainie Gringo.

21 maja 2017
gringo

Od powrotu z naszej podróży poślubnej dookoła świata minął rok. Przez ten czas zdążyliśmy odkryć przepiękną Gruzję, przejechać samochodem Bałkany, poimprezować w Paryżu, poznać niezwykły Iran i spełnić jedno ze swoich marzeń z dzieciństwa w Turcji. Świat jednak ciągle nas woła i długo zastanawialiśmy się gdzie pojechać na dłużej, by znowu poczuć tę wolność, niezależność, brak konieczności pośpiechu…

W końcu, jak już większość z Was wie, zdecydowaliśmy się na podróż z biletem w jedną stronę do… Ameryki Południowej :)

Ruszamy 30 czerwca z Lizbony, skąd lecimy do podobno najpiękniej położonego miasta na świecie –  do Rio de Janeiro, w którym spędzimy kilka dni poznając tamtejsze plaże, wspinając się na punkty widokowe, zajadając się brazylijską kuchnią i spacerując po kolorowych dzielnicach. Następnie ruszymy w stronę wyspy Ilha Grandę, wokół której urządzimy sobie 5 dniowy trekking. Będziemy odkrywać dzikie plaże, spać w namiocie pod gwiazdami, a o poranku kąpać się w ciepłym Oceanie.  W planach mamy również jeden z cudów natury – Wodospad Iguazu, o którym marzyliśmy od dawana.

Przez Paragwaj ruszymy w stronę Boliwii. Odwiedzimy urocze Potosi i Sucre, popływamy w zimnych wodospadach, przejedziemy jeepem największą pustynię solną świata, podglądniemy dzikie flamingi, zobaczymy niezwykłe laguny, wykąpiemy się w gorących źródłach pod wulkanem Sajama, wpadniemy do wysoko położonego La Paz i popłyniemy na Wyspę Słońca i Wyspę Księżyca.

Pobyt w Peru upłynie nam na trekkingach. Zejdziemy na dno Kanionu Colca, obejdziemy górę Ausangate dookoła,odwiedzimy najbardziej znane na świecie miasto Inków – Machu Picchu, spróbujemy sandbordingu na wydmach, zobaczymy „Galapagos dla ubogich„, pochillujemy w jakiejś backpackerskiej wiosce nad Oceanem,  zrobimy 10-dniowy trekking w Cordillera Huayhuash, uważany za jeden z najpiękniejszych na świecie, podczas którego pokonamy kilka przełęczy i będziemy na wysokości powyżej 5000 m n.p.m, odwiedzimy pasmo Cordelliera Blanca, a gdy już góry nam się znudzą to ruszymy w stronę Amazonii, gdzie popłyniemy wzdłuż rzeki Napo w stronę największego miasta na świecie, do którego nie da się dotrzeć drogą lądową.
W Iguitos spędzimy kilka dni, a stamtąd popłyniemy do Ekwadoru. Granice będziemy przekraczać w samym środku dżungli, co będzie jedną z najfajniejszych przygód i już nie możemy się doczekać :)

W Ekwadorze planujemy stanąć na równiku, popróbujemy trochę sportów ekstremalnych, zrobimy sobie zdjęcia z wulkanami, bliżej przyjrzymy się wikunią, obejdziemy lagunę dookoła, pobujamy się na „huśtawce na końcu świata„, pożyjemy trochę w lesie i pozwolimy się sobie zatracić w tym małym, ale fascynującym państwie.

A potem… czas pokaże :)

Tak więc: ahoj przygodo!

Nasze przygody będziecie mogli śledzić na naszym fanpejdżu oraz na naszym Instagramie :)

___________________________________________________

A jeśli ktokolwiek z Was był w jakimś z planowanych przez nas państw – dajcie znać! :)

A może odkryliście jakieś miejsca „poza utartym szlakiem”?
Znacie jakieś fajne blogi o tej tematyce?

Wszystkie sugestie, rady i informacje mile widziane :)

 



Także warto przeczytać...

14 Comments

  • Reply Magnes z podróży 21 maja 2017 at 11:30 am

    Właśnie wróciłam z Rio. Zaczynam na blogu opisywać pobyt, możecie zaglądać, ale wejdźcie na pewno na wzgórze Morro dois Irmanos. Najpiękniejszy widok na miasto! Rewelacja. Tylko czeka Was wspinaczka przez busz w ciężkich temperaturach :) Ale widok pobije nawet Chrystusa i Głowę Cukru. I trzeba uważać na plażach , bo kradną :)

    • Reply Michał 10 lutego 2020 at 3:14 pm

      Morro dois Irmaos

  • Reply Michał Maj 21 maja 2017 at 12:13 pm

    Super, będzie co śledzić :) Powodzenia

  • Reply Aga 21 maja 2017 at 4:50 pm

    Super! Ameryka Południowa marzy mi się od dawna ale tylko właśnie na dłużej bo tyle jest tam do zobaczenia! Będę śledzić :) powodzenia!

  • Reply Monika 21 maja 2017 at 8:16 pm

    Ja mieszkam w Peru, w Limie, ale widze ze Limy nie planujecie. Najlepszy blog o Peru to kochamyperu. Powodzenia!

    • Reply Sandra 23 maja 2017 at 6:21 pm

      No właśnie już tata nam o Tobie opowiadał :D
      Z chęcią spotkalibyśmy się z Leszczynianką na końcu świata :D

      Co do Limy na razie nie ma jej w planach, ale w trasie różnie może być także – kto wie!

  • Reply Marcelina 22 maja 2017 at 8:07 am

    Cudownie! Czekam na relację.
    Im dłużej z Wami jestem, tym większa ogarnia mnie chęć aby zostawić swoje dotychczasowe życie i pojechać w świat. Pożyć trochę tu, trochę tam… Tam zarobić, gdzie indziej wydać…

    Uważajcie na siebie i powodzenia! :)

  • Reply Weronika 22 maja 2017 at 5:56 pm

    Ale Wam zazdroszczę tego planu pobytu na Ilha Grande!
    Wyspa jest niesamowita i w przeciwieństwie do Rio można tam odpocząć. Oczywiście jak kto preferuje, jednak najlepiej aktywnie ;)
    Koniecznie musicie wejść za mnie na Pico do Papagaio, gdyż mi uciekł na trasie znak, za którym trzeba było skręcić w gęstwiny lasu, a zamiast na szczyt, dotarłam z koleżanką na drugą stronę wyspy, ale przynajmniej mamy co wspominać :D
    Jeżeli macie jakieś pytania odnośnie wyspy to służę pomocą ;)
    Pozdrawiam i życzę Wam powodzenia!

  • Reply Andrzej Brandt 23 maja 2017 at 6:22 am

    Ej! To jest niemoralne tyle podróżować ;)
    Fajnie, będę śledził. Bawcie się dobrze!

  • Reply Kris 24 maja 2017 at 9:04 am

    Cześć.
    Znam wszystkie wymienione w poście kraje i większość wspomnianych miejsc – niektóre przed wielu laty, inne całkiem niedawno ( Kolumbia + Ekwador zimą na przełomie 2016/2017 ). Coraz trudniej znaleźć nieskomercjalizowane – ale w Ameryce południowej to jeszcze możliwe ( choć z pewnością nie Machu Picchu – tam już przed laty byl koszmarny tłok choć wówcczas można było dojechać normalnym ( nie turystycznym ) pociągiem z samego Cuzco. Jeśli Peru to warto zahaczyć o mniej znane Tucume, Chavin, trekking w rejonie Huaraz. Jeśli czas Wam pozwoli – warto popłynąc od belem – via Manaus – Iquitos – Tabatinga – Pucallpa ( nie żadnym turystycznym tylko w hamaku na pokładzie jednej z drewnianych towarowych kryp. A może jeszcze pływa kultowy „Benjamin Constant” lub „Huallaga” ?
    Niewątpliwie wspaniałe miejsca są w Wenezueli – dla mnie szczególnie niezapomniany trekking na tepui Roraima – choć obecnie może być trudno i niebezpiecznie ( podobno ostatnio Kolumbia zamknęła granicę pod koniec ub. roku )

    • Reply Sandra 26 maja 2017 at 8:03 am

      Super, dzięki za wszystkie info! :)

  • Reply Zumba Taniec 10 czerwca 2017 at 9:56 am

    alez Wam zazdroszcze
    mi od dawna marzy się Ameryka Południowa, kto wie moze kiedys sie uda
    poki co bedzie sledzic Wasze poczynania
    bawcie sie dobrze :)

  • Reply M. 21 czerwca 2017 at 3:54 am

    Mam pytanie z inne beczki: bardzo podobają mi się Wasze zdjęcia: jakim aparatem je wykonujecie? :D

  • Reply Bartek | tuitam.net 15 sierpnia 2017 at 8:14 pm

    Świetny plan! Gdzieś mi umknęło w czasie podróży, że znów wyjechaliście, ale teraz już wiem i będę śledzić. Podobną trasę zrobiliśmy kilka lat temu. Nie zapomnijcie o Galapagos! To jedno z najcudowniejszych miejsc, jakie widzieliśmy i wcale nie musi być tak drogie, jak mówią.
    Powodzenia!

  • Odpowiedz na „Andrzej BrandtCancel Reply

    Current ye@r *