Kilka godzin spędzonych w nocnym autobusie z Shiraz do Bandar Abbas , godzina promem i jesteśmy ! Wyspa Keszm wita nas 25 stopniowym ciepłem i słońcem, którego tak bardzo brakowało nam podczas tej podróży.
Z portu dzwonimy do naszego hosta – Assada, który będzie nas gościł przez najbliższe dwa dni, mieszkającego po drugiej stronie wyspy.
Assad załatwia nam transport i pół godziny później jedziemy rozlatującym się samochodem przez wyspę, zabierając po drodze pozostałych mieszkańców. Mijamy niezwykłe formacje skalne, stada dzikich wielbłądów i małe wioski.
Wszystko jest tutaj inne, egzotyczne – tak właśnie wyobrażaliśmy sobie Zatokę Perską!
Po prawie dwóch godzinach docieramy do domu Assada, w którym wita nas jego żona. Zostajemy poczęstowani daktylami i czajem, bierzemy szybki prysznic i chwilę później ruszamy na spacer po okolicy.
Wspinamy się na niewielkie pagórki, odwiedzamy stary plac zabaw, podglądamy dzikie, pustynne lisy i podziwiamy surowy krajobraz.
Po powrocie czeka już na nas pyszny obiad oraz sam Assad, który jeszcze tego samego dnia organizuje nam wycieczkę do Kanionu Chahkooh.
Jego kolega czeka na nas 15 minut później, a my po raz kolejny przez okna samochodu możemy podziwiać bajkowy krajobraz wyspy.
W końcu docieramy na parking, skąd czeka nas 10 minutowy spacer do samego kanionu.Miejsce pokryte w magicznej złotej godzinie wygląda naprawdę zjawiskowo.
Sam kanion to niesamowite formacje skalne, które powstały w wyniku erozji dennej.
Głębokie otwory, wąskie korytarze, kolorowe oczka wodne, kształtne zagłębienia – cały kanion wygląda jak wielkie dzieło sztuki, a spacer po jego dnie to nie lada wyzwanie.
Po powrocie razem z Assadem i jego żoną rozkładamy wielki dywan przed domem, a kolacje jemy pod gwiazdami, rozmawiając o Polsce i Iranie.
O poranku budzi nas zapach chleba wypiekanego przez żonę Assada. Śniadanie jemy w domu, razem z jego 12-letnią córką, a pół godziny później jesteśmy już w drodze do Stars Valley.
Stars Valley, to kolejny cud natury, znajdujący się na wyspie. Księżycowy krajobraz, który mamy praktycznie cały dla siebie – zdumiewa…
Głębokie kaniony, półki skalne zwisające kilka metrów nad ziemią, niesamowite formacje oraz wszystkie odcienie żółci świetnie się ze sobą komponują, tworząc bajeczny klimat.
Godzinę spacerujemy po tym niewielkim terenie podziwiając dzieło Matki Natury.
Gdy słońce zaczyna nieznośnie grzać uciekamy do samochodu i ruszamy w stronę portu. Żałujemy, że nie możemy spędzić na wyspie jeszcze chociaż dnia, by móc odkryć wszystkie jej tajemnice, ale czas nam na to nie pozwala. Godzinę później jesteśmy już w porcie, płyniemy do Bandar Abbas, a wieczorem łapiemy nocny autobus, który zawozi nas do pustynnego miasta Jazd.
Nasza przygoda z Iranem, powoli dobiega końca…
5 Comments
Wspaniali! A widoki niesamowite
Wspaniali! A widoki niesamowite
Zadałam Wam pytanie w komentarzu pod innym postem, ale już znalazłam odpowiedź.
Cóż za zniewalający klimat! Nie byłam na południu Iranu, ale z całą pewnością zmieni się to w przyszłości. Gratuluję fenomenalnej podróży.
[…] Bandar Abbas – Port Bandar Abbas: 60 000 riali (taksówka) ♥ Port Bandar Abbas – Wyspa Keszm: 130 000 riali (prom) ♥ Taksówka do Assada (drugi koniec wyspy): 200 000 […]
cześć. Przeczytałam Waszą relację. Super. mam pytanie o namiar do Assada i jesli pamiętacie o ceny wycieczek po Qeshm i innych wyspach, noclegu u Assada. Czy od niego jest transport na lotnisko na Qeshm, gdyż mamy z wyspy lot do Teheranu. . Z góry dzieki.