Od powrotu z naszej podróży poślubnej dookoła świata minął rok. Przez ten czas zdążyliśmy odkryć przepiękną Gruzję, przejechać samochodem Bałkany, poimprezować w Paryżu, poznać niezwykły Iran i spełnić jedno ze swoich marzeń z dzieciństwa w Turcji. Świat jednak ciągle nas woła i długo zastanawialiśmy się gdzie pojechać na dłużej, by znowu poczuć tę wolność, niezależność, brak konieczności pośpiechu…
W końcu, jak już większość z Was wie, zdecydowaliśmy się na podróż z biletem w jedną stronę do… Ameryki Południowej
Ruszamy 30 czerwca z Lizbony, skąd lecimy do podobno najpiękniej położonego miasta na świecie – do Rio de Janeiro, w którym spędzimy kilka dni poznając tamtejsze plaże, wspinając się na punkty widokowe, zajadając się brazylijską kuchnią i spacerując po kolorowych dzielnicach. Następnie ruszymy w stronę wyspy Ilha Grandę, wokół której urządzimy sobie 5 dniowy trekking. Będziemy odkrywać dzikie plaże, spać w namiocie pod gwiazdami, a o poranku kąpać się w ciepłym Oceanie. W planach mamy również jeden z cudów natury – Wodospad Iguazu, o którym marzyliśmy od dawana.
Przez Paragwaj ruszymy w stronę Boliwii. Odwiedzimy urocze Potosi i Sucre, popływamy w zimnych wodospadach, przejedziemy jeepem największą pustynię solną świata, podglądniemy dzikie flamingi, zobaczymy niezwykłe laguny, wykąpiemy się w gorących źródłach pod wulkanem Sajama, wpadniemy do wysoko położonego La Paz i popłyniemy na Wyspę Słońca i Wyspę Księżyca.
Pobyt w Peru upłynie nam na trekkingach. Zejdziemy na dno Kanionu Colca, obejdziemy górę Ausangate dookoła,odwiedzimy najbardziej znane na świecie miasto Inków – Machu Picchu, spróbujemy sandbordingu na wydmach, zobaczymy „Galapagos dla ubogich„, pochillujemy w jakiejś backpackerskiej wiosce nad Oceanem, zrobimy 10-dniowy trekking w Cordillera Huayhuash, uważany za jeden z najpiękniejszych na świecie, podczas którego pokonamy kilka przełęczy i będziemy na wysokości powyżej 5000 m n.p.m, odwiedzimy pasmo Cordelliera Blanca, a gdy już góry nam się znudzą to ruszymy w stronę Amazonii, gdzie popłyniemy wzdłuż rzeki Napo w stronę największego miasta na świecie, do którego nie da się dotrzeć drogą lądową.
W Iguitos spędzimy kilka dni, a stamtąd popłyniemy do Ekwadoru. Granice będziemy przekraczać w samym środku dżungli, co będzie jedną z najfajniejszych przygód i już nie możemy się doczekać
W Ekwadorze planujemy stanąć na równiku, popróbujemy trochę sportów ekstremalnych, zrobimy sobie zdjęcia z wulkanami, bliżej przyjrzymy się wikunią, obejdziemy lagunę dookoła, pobujamy się na „huśtawce na końcu świata„, pożyjemy trochę w lesie i pozwolimy się sobie zatracić w tym małym, ale fascynującym państwie.
A potem… czas pokaże
Tak więc: ahoj przygodo!
Nasze przygody będziecie mogli śledzić na naszym fanpejdżu oraz na naszym Instagramie
___________________________________________________
A jeśli ktokolwiek z Was był w jakimś z planowanych przez nas państw – dajcie znać!
A może odkryliście jakieś miejsca „poza utartym szlakiem”?
Znacie jakieś fajne blogi o tej tematyce?
Wszystkie sugestie, rady i informacje mile widziane
14 Comments
Właśnie wróciłam z Rio. Zaczynam na blogu opisywać pobyt, możecie zaglądać, ale wejdźcie na pewno na wzgórze Morro dois Irmanos. Najpiękniejszy widok na miasto! Rewelacja. Tylko czeka Was wspinaczka przez busz w ciężkich temperaturach Ale widok pobije nawet Chrystusa i Głowę Cukru. I trzeba uważać na plażach , bo kradną
Morro dois Irmaos
Super, będzie co śledzić Powodzenia
Super! Ameryka Południowa marzy mi się od dawna ale tylko właśnie na dłużej bo tyle jest tam do zobaczenia! Będę śledzić powodzenia!
Ja mieszkam w Peru, w Limie, ale widze ze Limy nie planujecie. Najlepszy blog o Peru to kochamyperu. Powodzenia!
No właśnie już tata nam o Tobie opowiadał
Z chęcią spotkalibyśmy się z Leszczynianką na końcu świata
Co do Limy na razie nie ma jej w planach, ale w trasie różnie może być także – kto wie!
Cudownie! Czekam na relację.
Im dłużej z Wami jestem, tym większa ogarnia mnie chęć aby zostawić swoje dotychczasowe życie i pojechać w świat. Pożyć trochę tu, trochę tam… Tam zarobić, gdzie indziej wydać…
Uważajcie na siebie i powodzenia!
Ale Wam zazdroszczę tego planu pobytu na Ilha Grande!
Wyspa jest niesamowita i w przeciwieństwie do Rio można tam odpocząć. Oczywiście jak kto preferuje, jednak najlepiej aktywnie
Koniecznie musicie wejść za mnie na Pico do Papagaio, gdyż mi uciekł na trasie znak, za którym trzeba było skręcić w gęstwiny lasu, a zamiast na szczyt, dotarłam z koleżanką na drugą stronę wyspy, ale przynajmniej mamy co wspominać
Jeżeli macie jakieś pytania odnośnie wyspy to służę pomocą
Pozdrawiam i życzę Wam powodzenia!
Ej! To jest niemoralne tyle podróżować
Fajnie, będę śledził. Bawcie się dobrze!
Cześć.
Znam wszystkie wymienione w poście kraje i większość wspomnianych miejsc – niektóre przed wielu laty, inne całkiem niedawno ( Kolumbia + Ekwador zimą na przełomie 2016/2017 ). Coraz trudniej znaleźć nieskomercjalizowane – ale w Ameryce południowej to jeszcze możliwe ( choć z pewnością nie Machu Picchu – tam już przed laty byl koszmarny tłok choć wówcczas można było dojechać normalnym ( nie turystycznym ) pociągiem z samego Cuzco. Jeśli Peru to warto zahaczyć o mniej znane Tucume, Chavin, trekking w rejonie Huaraz. Jeśli czas Wam pozwoli – warto popłynąc od belem – via Manaus – Iquitos – Tabatinga – Pucallpa ( nie żadnym turystycznym tylko w hamaku na pokładzie jednej z drewnianych towarowych kryp. A może jeszcze pływa kultowy „Benjamin Constant” lub „Huallaga” ?
Niewątpliwie wspaniałe miejsca są w Wenezueli – dla mnie szczególnie niezapomniany trekking na tepui Roraima – choć obecnie może być trudno i niebezpiecznie ( podobno ostatnio Kolumbia zamknęła granicę pod koniec ub. roku )
Super, dzięki za wszystkie info!
alez Wam zazdroszcze
mi od dawna marzy się Ameryka Południowa, kto wie moze kiedys sie uda
poki co bedzie sledzic Wasze poczynania
bawcie sie dobrze
Mam pytanie z inne beczki: bardzo podobają mi się Wasze zdjęcia: jakim aparatem je wykonujecie?
Świetny plan! Gdzieś mi umknęło w czasie podróży, że znów wyjechaliście, ale teraz już wiem i będę śledzić. Podobną trasę zrobiliśmy kilka lat temu. Nie zapomnijcie o Galapagos! To jedno z najcudowniejszych miejsc, jakie widzieliśmy i wcale nie musi być tak drogie, jak mówią.
Powodzenia!