Azja Płd-Wsch, Birma, Kambodża, Laos, Świat, Tajlandia, Wietnam

Nasze TOP 10 z podróży po Azji.

9 listopada 2014
TOP10

Ciężko w skrócie opisać 3 miesiące swojego życia.
Jeszcze ciężej streścić tak długi okres czasu, gdy był on przepełniony wrażeniami i przygodami prawie każdego dnia.

Chcielibyśmy powiedzieć, że każdy z tych dni był idealny. Niestety przy dłuższych wyjazdach podróż staje się normalnym życiem, w którym nie zawsze wszystko jest takie jakbyśmy sobie zaplanowali.

Wietnam, ze swoimi przekoloryzowanymi zdjęciami wywieszonymi w witrynach biur podróżniczych, niejednokrotnie nas zawiódł, podczas gdy Laos na każdym kroku zachwycał górskimi wioskami, zielonymi polami ryżowymi skąpanymi w zachodzącym słońcu, ciszą, spokojem oraz uroczymi dzieciakami krzyczącymi radosne ‚Sawadee!’.

Tajowie dali nam się we znaki wielokrotnie. W krainie uśmiechu, nie udało nam się odnaleźć ani jednej życzliwej osoby, która zechciałaby nam bezinteresownie pomóc. W kraju, w którym każdy chciał wcisnąć nam tuk-tuka, sprzedać garnitur lub o 3 w nocy zrobić masaż, nikt nie potrafił wskazać drogi do hotelu, podać nazwy przystanku na którym mamy wysiąść lub najnormalniej w świecie nie traktować nas jak chodzącego bankomatu.

Birmę szybko okrzyknęliśmy jednym z najpiękniejszych państw jakie widzieliśmy. Zakochaliśmy się w ludziach, którzy zarażali uśmiechem, bezinteresownością i dobrocią. Spotkaliśmy kobietę, która podzieliła się z nami swoim ostatnim jajkiem, mężczyznę, który pozwolił nam zapłacić tylko połowę ceny, gdy w okolicy nie było żadnego bankomatu, a my nie mieliśmy pieniędzy, studenta, który za darmo oprowadził nas po Baganie i opowiedział jego historię i starszego pana, który spędził z nami na przejściu granicznym dobre dwie godziny pomagając znaleźć autobus do Yangonu. A to tylko kilka przykładów!

Postanowiliśmy więc zebrać nasze najlepsze doświadczenia i w wielkim skrócie Wam o nich opowiedzieć.
W poszczególnych postach będziemy je rozwijać, opisywać odwiedzone przez nas miejsca od strony praktycznej i zarzucać Was masą zdjęć, ale na dobry początek, krótkie zestawienie, w którym kolejność nie ma absolutnie żadnego znaczenia.

Przedstawiamy Wam nasze TOP 10 z naszej podróży po Azji!

1. Wschody słońca nad Baganem.

W krainie tysiąca pagód magia rozpoczyna się gdy słońce zaczyna unosić się nad horyzontem. Niebo zmienia barwę od granatu, poprzez wszystkie odcienie żółtego, aż do nasyconej czerwieni.

IMG_2777
IMG_2642

Osiadająca gdzieś w oddali mgła zdaje się tańczyć pomiędzy iglicami świątyń, a wszystkie budowle stają się jedynie czarnymi kształtami nad którymi promienie słońca tworzą magiczne smugi.

IMG_2727

IMG_2720
IMG_2663

Ku górze powoli wznoszą się balony, tworząc na niebie piękny spektakl.

IMG_2852
IMG_2834
IMG_2717
IMG_2698
IMG_2838
IMG_2851
IMG_2685

Godzina spędzona na samym szczycie Shwe San Daw, była jedną z najbardziej magicznych podczas naszej podróży.

2. Spacer po polach ryżowych na Don Det.

W rozciągających się aż po horyzont, zielonych polach ryżowych, toczy się całkowicie inne życie.

IMG_7870

IMG_8100

Kobieta w słomkowym kapeluszu wyprowadza na spacer rudą krowę, ojciec z synem ładują na przyczepę zapasy pszenicy, po polnej drodze biegają małe dzieci, zza drzewa wychodzi jedna z mieszkanek wyspy na swoich plecach niosąc zapas drewna, a przed jednym z domków na palach kobieta gotuje kolację.

IMG_8112
IMG_7885
IMG_7889

IMG_7873
IMG_8093

IMG_8117

Gdzieś w oddali widzimy dwójkę chłopców, którzy umilają sobie czas, ujeżdżając powierzone im pod opiekę bawoły. Szybko zaczynają swoje popisy gdy zbliżamy się do nich z aparatem.

IMG_7930
IMG_7921
IMG_7927
IMG_7936
IMG_7943
IMG_7939
IMG_7946

Słońce powoli zachodzi rzucając na pola ryżowe delikatną, złotą poświatę. Jest cicho, spokojnie. Zostajemy sami brodząc po kostki w jednej z ukrytych ścieżek.

IMG_8109

3. Spotkania z laotańskimi plemionami.

Mały brzdąc biega po wiosce bez spodenek, słodka dziewczynka dzieli nas kasztanami, dwójka urwisów popisuje się kto szybciej wbiegnie po drabinie do swojego domku, z boku przygląda nam się trójka nastolatków pompująca wodę ze studni, półnaga kobieta bieganie pochwalić się swoim noworodkiem, a czwórka mężczyzn siedzących na traktorze udaje, że nie jest nami zainteresowana.

IMG_7453
IMG_7470
IMG_7482

IMG_7242
IMG_7215
IMG_7229
IMG_7247
IMG_7197
IMG_7210
IMG_7186
IMG_6977

Na porannym targu w Muang Sing kobieta z plemienia Akha częstuje nas Keng Kalampi – laotańskim kapuśniakiem przepełnionym imbirem i trawą cytrynową, matka z dziewczynką w kwiecistej sukience zachęca nas do kupna bakłażanów, a inne przekupki starają się opchnąć warzywa, które im jeszcze pozostały.

IMG_7116
IMG_7125
IMG_7133
IMG_7128

W wiosce plemienia H’mong na gankach i płotach suszą się kolorowe materiały i ubrania, po podwórzu chodzą kury, a w cieniu chowa się krowa. Przez okno w domku na palach dostrzec można malutki telewizor, koc i kilka poduszek. W garażu stoi zaparkowany traktor. Młoda dziewczyna kłóci się ze swoją matką, kilkoro chłopców gra w zośkę, a reszta dziewczynek chowa się przed nami za malutkim sklepikiem.
Nikt nie udaje, nikt nie próbuje nam niczego sprzedać.

IMG_7149

IMG_7160
IMG_7146

IMG_7174
IMG_7037

IMG_7023

4. Trekking przez birmańskie góry.

Mroźne poranki w górach spowitych mgłą…

IMG_1038
IMG_1045

IMG_1026

IMG_1030

IMG_1028

Marsz przez łąki, pola ryżowe i górskie ścieżki…

IMG_0689

IMG_0706

IMG_0609

IMG_0630

IMG_0736

IMG_0662

IMG_0728

IMG_1202

IMG_1116

IMG_1107

Mijane wioski, gospodarstwa i podwórza…

IMG_0537

IMG_0881

IMG_0887

IMG_0809

IMG_0795

IMG_0834

IMG_1074

IMG_0779

Ludzie z plemienia Shan i PaO, w przepięknych turbanach, pracujący w polu…

IMG_0752

IMG_1166

IMG_1156

IMG_1337

Nocleg w wiosce bez prądu, gościnność mnichów, impreza w klasztorze, jeden szalony przewodnik, duuuużo wina ryżowego i rumu, przepyszna birmańska kuchnia i 6 wspaniałych kompanów.

IMG_1327

IMG_1289

Jak mogłoby się nam nie podobać?

5. Podróż pociągiem z Hsipaw do Mandalay.

Za niespełna 2 dolary kupić można najlepszą podróż pociągiem!
Wystarczy na dworcu w górskiej wiosce poprosić o miejsce w ordinary class na trasie Hsipaw – Mandalay.

Siedząc na jednym z drewnianych ław, w pociągu mknącym średnio 30km/h można poznać prawdziwe życie Birmańczyków.
Co chwilę przez przedział przejdzie kobieta z koszykiem liści betelu, wypiekanymi pączkami ze skondensowanym mleczkiem czy paczuszką przepiórczych jajek. W każdej chwili możesz pobawić się z małym hinduskim chłopczykiem lub zrobić sesję zdjęciową wymalowanej thanaką dziewczynce. Tylko tutaj masz okazję zapalenia cygara z jednym z mężczyzn ubranym w lungi, nauczenia się jednej z birmańskich piosenek, kupienia całego woreczka jedzenia za mniej niż dolara lub przypatrzeniu się życiu, które toczy się codziennie na torach.

To były najlepiej wydane 2 dolary w naszym życiu, serio.

6.  Skuterem przez Sapę.

Zielone, osadzone na zboczach gór tarasy ryżowe, magiczne wschody słońca, zielone wzgórza poprzecinane potokami i strumieniami, wpisujące się w krajobraz drewniane wioski, majestatyczne doliny i wąwozy.

IMG_6428

IMG_6433

IMG_6799

IMG_6828

IMG_6912

IMG_6857

IMG_6616

IMG_6338

IMG_6383

IMG_6392

IMG_6396

Sapy, a właściwie otaczających jej obszarów nie można nie docenić. Wystarczy się troszkę od niej oddalić, by zamiast wciąż atakujących i nagabujących kobiet z plemienia Yao i H’Mong, zobaczyć prawdziwe życie toczące się na górskich drogach  z dala od turystyki.

IMG_6550

IMG_6511

IMG_6463

7. Kuchnia w Hoi An.

Kuchnia jakiej skosztowaliśmy w Hoi An na lokalnym targu była jednym z najlepszych, jakie jedliśmy w całym naszym życiu.
Szukając stanowiska 34 polecanego w przewodniku, przez przypadek trafiliśmy na stanowisko 36, na którym zostaliśmy poczęstowani przepysznymi, aromatycznymi daniami, jakich nie udało nam się odnaleźć w całym Wietnamie.

Smakowite Cao Lau, złożone z żółtego makaronu, sezamowych, wypiekanych krakersów, prażonych orzeszków, sałatek, lokalnych ziół i przypraw.  Aromatyczne Mi Quang, gotowane na bulionie, doprawione sosem rybnym, pieprzem i czosnkiem, podawane z jajkiem przepiórczym, miętą wodną, bazylią, Cha – czyli wietnamską kiełbasą, kolendrą, ryżowymi krakersami i orzeszkami ziemnymi. No i w końcu Banh Xeo, wietnamskie ryżowe naleśniki, w których znaleźć można warzywny lub mięsny farsz smażony często z dodatkiem mleka kokosowego. Całość zawinięta w papier ryżowy i maczana w sosie rybnym lub orzechowym.

Do stanowiska 36 wracaliśmy łącznie cztery razy.

8. Zachody słońca nad Jeziorem Inle.

Inle to magiczne miejsce, lekko tajemnicze, do południa spowite mgłą. Życie toczące się w kanałach i dalszych częściach jeziora jest atrakcją samą w sobie, o której jeszcze będziemy pisać, ale zdecydowanie najpiękniejszym doznaniem podczas naszej podróży po jeziorze, było wypłynięcie na środek wód o zachodzie.

IMG_2205

jezioro inle2

IMG_2196

Gdy słońce zaczyna chylić się ku zachodowi, jezioro staje się teatrem cieni, w którym natura jest sceną, a tańczący z wiosłami rybacy – aktorami.

IMG_1568

IMG_1585

9. Odkrywania zakamarków Angkoru.

Potrzebowano kilkuset lat by kraina Khmerów stała się dla nas dostępna.
Ukryte gdzieś w dżungli, niegdyś milionowe miasto, skrywa przed turystami tysiące zakamarków, a których toczy się całkowicie inne życie.

IMG_9052

IMG_9042

IMG_8590

IMG_8551

IMG_9079

IMG_8224

IMG_8486

IMG_8773

W strzeżonym przez kamienne twarze Bayon warto zatracić się w porośniętych zielenią piwniczkach.
W Ta Phrom, która od lat prowadzi walkę z naturą, łatwo o natknięcie się na medytującego mnicha.
W Banteay Samre najlepiej przeczekać nagły deszcz i burzę.
W zakamarkach Angkor Wat nie sposób odmówić dzieciom zabawy w chowanego.
A w Banteay Srei, najlepiej zachowanej khmerskiej budowli, nie można pominąć spaceru po alei chronionej przez malutkie małpy.

IMG_9111

IMG_9144

IMG_8944

IMG_8886

IMG_8503

IMG_8562

IMG_8566

IMG_8369

10. Trzy dni na Bolavenie.

Spotkanie z laotańską służbą zdrowia, prawie złamana ręka, a przede wszystkim – wolność!

IMG_7503

IMG_7712

IMG_7704

Pola ryżowe, dzieciaki krzyczące radosne ‚Sawadee!’, dziewicze wodospady, jeden mały wypadek, plantacje kawy, smażone banany oraz zasypianie przy odgłosach natury w domku u naszego gospodarza, z którym żegnaliśmy się z wielkim smutkiem.

IMG_7664

IMG_7661

IMG_7733

IMG_7781

IMG_7723

 

A jakie jest TOP 10 z Waszych podróży ?



Także warto przeczytać...

11 Comments

  • Reply Agnieszka 9 listopada 2014 at 10:42 pm

    Wspaniałe zdjęcia! Zachęcają do powrotu do Azji. Tym bardziej, że większość miejsc z Waszej listy wciąż jeszcze przede mną ;)

  • Reply www.wszedzie.com 10 listopada 2014 at 11:05 am

    Wasze zdjęcia jak zwykle powalają, uwielbiam być na Waszym blogu! Uczta dla oczu :)

    • Reply jachty mazury 24 listopada 2019 at 2:17 am

      Tym razem to coś więcej niż uczta dla oczu! Przepięknie to wygląda <3 Muszę sobie któreś ustawić a pozwoleniem na pulpicie ;)

      • Reply Sandra 28 listopada 2019 at 12:53 pm

        Bardzo nam miło <3

  • Reply Jowita 12 listopada 2014 at 2:21 pm

    Dokładam się do zachwytów- zdjęcia są rewelacyjne! :)
    Jakiego sprzętu używacie?

    • Reply Świat według Rostków 12 listopada 2014 at 10:25 pm

      Hej :)
      Dziękujemy bardzo :)

      większość zdjęć zrobiona jest Canonem 60d, jeśli chodzi o body i Tamronem 17-50 2.8 jeśli chodzi o obiektyw :)

  • Reply Emilia Krywko 16 listopada 2014 at 5:36 pm

    3/10 z Wietnamu :-) Przyłączam się do zachwytów nad zdjęciami.

  • Reply DiscoverAsia 16 listopada 2014 at 10:41 pm

    Świetna relacja fotograficzna! A miejsca bezsprzecznie godne odwiedzenia! Pozdrawiam!

  • Reply Trzy rzeczy, za które pokochaliśmy Don Det. | Świat według Rostków 9 grudnia 2014 at 12:26 pm

    […] O naszych codziennych spacerach o zachodzie po polach ryżowych mogliście przeczytać. Były one na naszej liście TOP 10 z wyprawy po Azji. Kobiety wracające z pola, dzieciaki wyprowadzające bydło, grupa chłopaków grająca w piłkę pomiędzy drzewami, mężczyźni siedzący na kamieniach z liściastym cygarem, syn pomagający ojcu w polu, ludzie przemierzający wiejskie dróżki na rowerach i wszystkie odcienie zieleni na tle zachodzącego słońca. Nam do szczęścia nie było potrzebne nic więcej : ) […]

  • Reply Karolina Łuczak 25 stycznia 2015 at 6:20 pm

    Piękne!

  • Reply W 11 państw dookoła Azji. Nasze TOP 3. - Świat według RostkówŚwiat według Rostków 11 stycznia 2016 at 6:17 am

    […] 7 miesięcy (4 miesiące w tej podróży i 3 miesiące podczas naszego wyjazdu w 2014 roku) zdążyliśmy odwiedzić 11 państw Azji. Birma, Indie, Nepal, Tajlandia, Wietnam, Kambodża, […]

  • Leave a Reply

    Current ye@r *