Europa, Świat

Jezioro Como z dzieckiem na weekend.

15 lutego 2023
como

Jezioro Como to perła północnych Włoch – to tu góry spotykają się z jeziorem, a kolorowe miasteczka pachnące pizzą otulają pobliskie wzgórza. Nad jeziorem można spędzić weekend, ale i dwa tygodnie i zawsze odkryje się coś nowego. My na cały pobyt mieliśmy przeznaczone tylko cztery dni i uważamy, że to dobra ilość czasu na zaznajomienie się z okolicą i odwiedzenie najbardziej kultowych miejsc nad Como.
A jeśli zastanawiacie się czy to dobry kierunek na podróż z dzieckiem to już możemy Wam zaspoilerować wpis – zdecydowanie tak!

A tak wyglądał nasz weekend nad Jeziorem Como:

 

Dzień 1 – Jezioro Como z dzieckiem na weekend

Zostawiamy samochód na parkingu niedaleko lotniska i ruszamy na terminal odlotów.  Lecimy z Katowic do Begamo porannym lotem czyli tak jak lubimy najbardziej, bo zazwyczaj wtedy Zoi wypada drzemka. Samolot ma prawie godzinne opóźnienie, ale w końcu wylatujemy!

1

Przystanek pierwszy Bergamo! Wsiadamy w autobus z lotniska do centrum, łapiemy pociąg do Monzy, przesiadamy się na kolejny do Como, skąd lokalnym autobusem jedziemy do Lenno gdzie znajduje się nasz hotel. Cała trasa zajmuje nam około 5 godzin, ale poruszanie się po Włoszech jest proste i przyjemne. Pociągi są raczej punktualne, a przesiadki są szybkie.

2 3

Najbliższe noce spędzimy w Il Grifo Lago di Como – niewielkim, kameralnym hotelu. Dostajemy spory apartament z kuchnią, łóżeczkiem dla Zoi, małym poczęstunkiem oraz balkonem, z którego rozpościera się piękny widok na Jezioro Como. Gdy Zoja zasypia zamawiamy w hotelowej restauracji kolację i jemy ją na naszym tarasie.

8 IMG_4773_fhdr 9 IMG_4590 IMG_4756_fhdr IMG_4723_fhdr IMG_4707_fhdr IMG_4777_fhdr

Dzień 2 – Jezioro Como z dzieckiem na weekend

O poranku budzi nas słońce wpadające przez wielkie okna do pokoju. Wpadające do jeziora pobliskie wzgórza na zboczach których osadzone są malutkie miasteczka prezentują się przepięknie.

10 IMG_4795_fhdr 4

Idziemy na śniadanie, które serwowane jest w niewielkim klimatycznym pokoju. Śniadania miały być w formie „continental”, a tymczasem na naszym stole lądują croissanty,  świeży chleb, dżemy, talerz serów i wędlin, jogurty, ciasteczka i kawa w każdej formie do wyboru. Chyba nie ma lepszego sposobu na rozpoczęcie dnia we Włoszech.

34 IMG_4834_fhdr 35

W końcu ruszamy do pobliskiego portu. Dużym plusem hotelu jest jego lokalizacja – niedaleko Villi Balbianello. Zoja urządza sobie pierwszą drzemkę, więc wykorzystujemy ten czas, żeby pospacerować po okolicy. Podglądamy poranne życie mieszkańców, które w weekend zaczyna się tutaj dość późno…

11 IMG_4947_fhdr IMG_4893_fhdr IMG_4880_fhdr 12 IMG_4973_fhdr IMG_4972_fhdr IMG_4953_fhdr IMG_4915_fhdr

…a gdy Zoja się budzi łapiemy niewielką motorówkę (8 euro/osoba/kurs w dwie strony), która zawiezie nas do Villi. Co prawda można się tam dostać również pieszo, spacerem po zboczu góry (podobno przyjaźnie dla wózków), ale zależy nam żeby zobaczyć jak villa prezentuje się od strony jeziora.

37

W końcu docieramy do Villi Balbianello (pamiętajcie, że jest zamknięta w poniedziałki i środy) i kupujemy bilet wstępu (11 euro do samych ogrodów lub 22 do ogrodów i wnętrz). Miejsce jest naprawdę przepiękne i zdecydowanie jego największym atutem jest położenie – z każdego miejsca można podziwiać Jezioro Como oraz okoliczne wioski.

IMG_5146_fhdr IMG_5121_fhdr IMG_5075_fhdr 18 IMG_4997_fhdr IMG_5223_fhdr IMG_5286_fhdr 14

Villa Balbinello znana jest głównie z drugiej części Gwiezdnych Wojen oraz Casino Royal z Jamesem Bondem. My decydujemy się na zwiedzanie samych ogrodów i przez godzinę odkrywamy różne zakamarki, alejki i malutkie place.

13 IMG_5209_fhdr IMG_5249_fhdr IMG_5219_fhdr IMG_5056_fhdr 17 15 19

Motorówką wracamy do Lenno, idziemy na lody, a następnie z drugiego końca portu łapiemy łódkę do Varenny…

IMG_5342_fhdr IMG_5351_fhdr

Do miasteczka docieramy akurat w porze drugiej drzemki Zo, więc mamy chwilę czasu na nieśpieszny spacer uliczkami miasteczka, któremu na pewno nie można odmówić uroku (chociaż znamy ładniejsze miejsca we Włoszech). Trzeba jednak przyznać, że kolorowe domki otaczające port i wybrzeże pięknie komponują się z niebieską taflą jeziora.

23 IMG_5449_fhdr IMG_5370_fhdr IMG_5478_fhdr 24 IMG_5456_fhdr IMG_5453_fhdr 21 20

Głodniejemy, ale oczywiście trafiamy na sjestę, więc z braku laku wybieramy jedną z otwartych, turystycznych restauracji. Zamawiamy pizzę, która jak chyba w całych Włoszech, nie może się nie udać i podziwiamy widok na jezioro.

22 IMG_5419_fhdr

Najedzeni ruszamy do Villi Monastero. Krętymi, brukowanymi uliczkami prowadzącymi do góry staramy się wepchnąć wózek z Zoją w środku. W końcu docieramy na miejsce. Wejście do ogrodów kosztuje 8 euro i już na wstępie wita nas piękny widok na okoliczne góry i Como…
No i sam ogród, a właściwie (podobnie jak w przypadku Villi Balbinello) jego położenie, robią wrażenie.

IMG_5560_fhdr IMG_5534_fhdr 26 IMG_5492_fhdr 25

O zachodzie słońca ruszamy w stronę Lenno, a następnie spacerem wracamy do naszego hotelu.

Dzień 3 –  Jezioro Como z dzieckiem na weekend

O poranku znowu możemy zachwycać się pięknym widokiem z naszego balkonu w Il Grifo, jemy pyszne śniadanie, pakujemy plecaki i ruszamy w stronę portu…

4 IMG_5592_fhdr 27 28 IMG_5626_fhdr

…po którym spacerujemy nieśpiesznie czekając na nasz transport.

IMG_5698_fhdr IMG_5728_fhdr 30 29

W końcu przypływa nasza łódka, a my płyniemy do Bellagio, które uważane jest za perłę Jeziora Como i jedno z najpiękniejszych miejsc we Włoszech. My jesteśmy raczej ostrożni w wydawaniu takich osądów – dla nas Bellagio okazało się po prostu bardzo ładnym miasteczkiem, ale trochę zabrakło nam klimatu. Nie można jednak odmówić mu piękna, a spacer jego uliczkami był naprawdę przyjemny.

32 IMG_5785_fhdr 31

Popołudnie spędzamyw Parku Spartivento z pięknym widokiem na jezioro…

IMG_5805_fhdr IMG_5792_fhdr 33

Zoja zasypia, a my łapiemy lokalny autobus i jedziemy w stronę Lecco. Kierowca już na wejściu każe nam złożyć wózek, w którym od 10 minut śpi Zoja, więc wypinamy samą spacerówkę ze stelaża i trzymamy ją na kolanach. Autobus sunie wzdłuż jeziora, więc mamy ostatnią okazję podziwiać to piękne miejsce.

6

Z Lecco łapiemy pociąg do Bergamo, a następnie autobus na lotnisko przy którym znajduje się nasz hotel na ostatnią noc.  Jemy kolację w pobliskim centrum handlowym i robimy zakupy na śniadanie.

Dzień 4 –  Jezioro Como z dzieckiem na weekend

Wstajemy o 3 nad ranem. Noc była ciężka, bo Zoja miała gigantyczną gorączkę, którą na szczęście udało się zbić nurofenem. Przenosimy ją na śpiocha do wózka i idziemy niecały kilometr na lotnisko. Zoja budzi się dopiero przed samymi bramkami i na własnych nogach wkracza do samolotu :D
Po niecałych dwóch godzinach jesteśmy już w Polsce :)

 IMG_5829_fhdr 7

 

A jeśli kogoś interesuje pełna relacja z naszego wyjazdu to zapraszamy na naszego Instagrama :)

 

 

 



Także warto przeczytać...

No Comments

Leave a Reply

Current ye@r *