Złoty krąg, kwintesencja Islandii, kraj w pigułce.
Mówi się, że jeśli ma się tylko kilka dni na zwiedzanie wyspy to koniecznie należy udać się właśnie w rejon Golden Ring.
My nie do końca zgadzamy się z tym stwierdzeniem i mimo, że region ten jest piękny – zresztą jak cała Islandia – wybralibyśmy pewno Południową część kraju lub Fiordy Zachodnie.
Jeśli jednak ktoś tak jak my ma aż 12 dni na wyspie to powinien udać się w podróż po Złotym Kręgu.
Dlaczego? A chociażby po to by zobaczyć islandzkie 3x NAJ.
1. NAJpiękniejszy wodospad.
Gullfoss znalazł się w 10 najpiękniejszych wodospadów świata, według placestoseeinyourlifetime.com i mimo, że nam o wiele bardziej spodobał się chociażby Seljalandsfoss, nie można odmówić mu uroku. Szczelina, w która wpada woda, sprawia wrażenie „znikania w otchłani”.
Wodospad jest również jednym z NAJbardziej skomercjalizowanych, lecz niedaleko niego znaleźć można wspaniałe wąwozy i mniejsze wodospady, które są urokliwe właśnie ze względu na brak ludzi.
2. NAJwiększy gejzer.
Strokkur jest największym aktywnym gejzerem na wyspie. Co 5-10 minut wybucha na wysokość 30 metrów dając niesamowity efekt, a kolorowe, wesoło bulgoczące pola geotermalne tworzą wspaniałe krajobrazy.
Niedaleko gejzeru Strokkur znajduje się jego młodszy brat Geysir, który wyrzuca wodę co 48 godzin, dlatego będąc w okolicy trzeba mieć szczęście i aparat w gotowości – niewielu udaje się tego doświadczyć (my np. nie mieliśmy farta).
3. NAJwiększy las.
Znajduje się on w Parku Narodowym Thingvellir. O ile w ogóle można nazwać lasem niewielką kępkę drzew, nie większych od krzaków. Islandia jest jednak na tyle „bezdrzewnym” miejscem, że to właśnie tutaj mówi się o „największym lesie”.
Magii temu miejscu daje możliwość przespacerowania się pomiędzy dwoma płytami tektonicznymi – amerykańską i europejską, które w tym miejscu stykają się ze sobą. Region ten poprzecinany jest licznymi szczelinami, wąwozami i urwiskami pełnymi poukrywanych ścieżek i wodospadów.
W Thingvellir znajduje się również NAJstarszy na Islandii kościół.
Podsumowując: Jeden dzień to aż zanadto, a będąc w okolicy lepiej poświęcić więcej czasu na gorące źródła Hveragerdi, jednak mimo wszystko warto poczuć ciepło Strokkur’a, wejść w jedną ze szczelin Thingvellir i zajrzeć w otchłań Gullfoss’u.
2 Comments
Właśnie wróciliśmy z 7-dniowej wyprawy na Islandię. Złoty krąg był jednym z planów na słoneczny marcowy dzień. Ogrom turystów, który jest w tych przepięknych miejscach to niestety przykry widok, swojej wycieczki nie dokończyliśmy bo stratą czasu jest stanie w kolejce żeby zobaczyć wodospad. Wolimy jednak tą bardziej dziką i spokojniejszą stronę Islandii dlatego od tych tłumów szybko uciekliśmy nad spokojne brzegi oceanu-nie żałujemy
Świetny wpis. Za dwa tygodnie wybieram się pierwszy raz do Islandii. Mam nadzieję, że będzie wtedy mniej turystów. ????