Nowy Jork, widok, który na żywo zachwycił nas tak samo jak w telewizyjnych ujęciach. Dziesiątki wieżowców, a za nimi miasto aż po horyzont, poprzecinane setkami równoległych ulic. Panorama tego miasta jest bardzo popularnym motywem, szczególnie w krótkich ujęciach filmowych.
Nasza bezsilność i ubogie słownictwo nie jest w stanie tak na prawdę opisać tego co widzieliśmy na żywo. Dlatego też za pomocą zdjęć, które chociaż w malutkim stopniu odzwierciedlają widoki, chcielibyśmy pokazać miejsca, z których możemy podziwiać Miasto w całej okazałości.
EMPIRE STATE BUILDING
Tej Pani (ja, Sandra wolałam założyć, że tylko kobieta potrafi tak pięknie wyglądać i górować nad miastem) nie trzeba nikomu przedstawiać. Budynek ma prawie pół kilometra wysokości (z czego 60 metrów zabiera iglica), 1860 schodów oraz 73 windy (które mogą przewozić 10 tysięcy osób na godzinę!), a przy budowie wieżowca pracowało ponad 3400 ludzi. Posiada 102 piętra, w tym tylko jedno podziemne. Wiele osób po wejściu na ostatnie piętro rzuca monetą. Powszechny jest mit, że trafienie nią z takiej wysokości może zabić. Jednak wyczytaliśmy, że w jednym z pierwszych odcinków Pogromców Mitów ustalono, że jeśli nie trafi w oko, na pewno nie stanie się nic gorszego niż bolesne zadrapanie. Mimo wszystko chyba każdy z nas zdziwiłby się gdyby oberwał po głowie 25 centówką. Budynek ma na swoim koncie jeden ważny rekord :przez 43 lata był najwyższym budynkiem na świecie, a do czasu otworzenia nowego One World Trade Center, które stoi w miejscu zawalonych po zamachu budynków, jest największym wieżowcem w Mieście.
Od podstawy budowli do 86. piętra prowadzi 1 575 schodów. Organizowane są zawody polegające na jak najszybszym przebiegnięciu tego dystansu. Rekord należy do Paula Crake’a, który pokonał te schody w 10 minut i 15 sekund, ot taka ciekawostka!
Kolejka do wejścia na górę jest przeogromna prawie codziennie. Ale to nic, Rostki postanowiły wybrać się na szczyt Damy w niedzielne popołudnie, jak setki innych ludzi.
Trudno! Nie ważne, że co jakieś trzy i pół kroku robią Ci zdjęcie z King Kongiem, panoramą Manhattanu lub na tapecie z imitacją szczytu Empire State Building ( cóż za ironia, że zdjęcie na tle widoku, który zobaczysz u góry, możesz mieć już na dole). Nie ważne, że co jakieś 10 kroków wchodzisz do kolejnego pomieszczenia z filmem, kolejnej windy, przechodzisz magicznymi schodkami. Nie ważne, że kolejka porusza się w tempie 1 krok co 5 minut. Nie ważne,że będąc już praktycznie u góry wszystkie okna są pozakrywane, jakbyś miał się rozmyślić chociaż wyraźnie przy kasie pisze, że reklamacji nie przyjmują.
To na prawdę nie jest ważne. Bo gdy już wyjdziesz na taras widokowy, wtedy… rozumiesz, po co to wszystko.
PROM / STATEK
Kolejną formą podziwiania linii, tym razem brzegowej, Manhattanu jest popłynięcie Water Taxi, bezpłatnym promem lub jednym z wieeeeelu statków wycieczkowych, które w zależności od pory dnia robią różne kursy. Są takie podjeżdżające pod samą Statuę Wolności, są takie, które tylko delikatnie odpływają od brzegu by zakreślić panoramę Miasta, są takie które płyną na Staten Island i są wreszcie i takie, które opływają Wyspę dookoła.
Są kursy o wschodzie, są i o zachodzie. Są całonocne – z restauracją, dancefloorem i muzyką, są i kilkuminutowe. Są dla zakochanych z romantyczną kolacją i butelką szampana, są i popołudniowe dla rodzin z dziećmi.
Polecamy wybrać się tam od strony Brooklynu. O wiele mniejsze kolejki, a i perspektywa jakby lepsza.
KOLEJKA / ROOSEVELT ISLAND
Jedynym z naszych ulubionych widoków jest ten z Roosevelt Island. Wiele osób myśli, że na wyspę można dostać się jedynie metrem. Jednak ciekawszy i przede wszystkim jakikolwiek widok daje nam jazda kolejką nad rzeką. W miarę oddalania się od Manhattanu, a przybliżania do Roosevelt Island widok jest coraz ciekawszy. Bilet na kolejkę jest w takiej samej cenie co bilet na metro. A jeśli posiadamy bilet dzienny, tygodniowy lub miesięczny to już w ogolę wypas i suniemy za darmoszkę!
Po wejściu wszyscy oczywiście pchają się w prawy róg by zobaczyć jak najwięcej, przez co czasem można mieć wrażenie, że jest się zmiażdżoną na oknie muchą. Zmiażdżoną, ale z jakim widokiem!
Z wyspy można podziwiać Manhattan. Malutki park położony jest na wprost linii brzegowej Miasta.
W takim miejscu warto wznieść toast, nawet najtańszym piwem!
czy to latem…
czy zimą…
BROOKLYN HEIGHTS
Ciekawy, a zarazem najbardziej znany widok rozpościera się z Brooklynu. Jednak Brooklyn Heights to idealne miejsce nie tylko dla fotografów. Jak się okazało miejsce to ukochali sobie rolkarze, rowerzyści, spacerowicze oraz Pary Młode. Ten niedługi deptak stanowi okazję do podziwiania Miasta zarówno w dzień jak i w nocy.
Jeśli trafi się tam rano bardzo przyjemnie możemy rozpocząć dzień od porcji owoców, bagietki i jogurtu w widokiem na Brooklyn Bridge.
TOP OF THE ROCK
Jeśli ktoś w wysokości chciałby zobaczyć jak wygląda Empire State Building to zdecydowanie warto wejść na Top Of The Rock. Platforma obserwacyjna mieści się w Rockefeller Center. Jest to kompleks 19 budynków komercyjnych (biura, hotele, sklepy, restauracje), o łącznej powierzchni 89 tysięcy kilometrów kwadratowych, co powoduje, że jest pierwszym na świecie pod względem wielkości tego typu kompleksem. Centralnym budynkiem jest 70 piętrowy GE Building, mający prawie 290 metrów wysokości.
Na placu znajdującym się przed nim stoi rzeźba Prometeusza oraz 200 masztów, na których powiewają flagi państw ONZ i poszczególnych stanów USA.To tutaj w Boże Narodzenie mieści się najbardziej znana choinka, pod która w filmie ‚Kevin sam w Nowym Jorku’ spotkał się bohater ze swoją mamą.
Wjazd na szczyt jest tutaj o wiele przyjemniejszy, a przede wszystkim szybszy. Kupując bilet dostajesz wejściówkę na konkretną godzinę. Oznacza to, że co jakieś 15 minut wchodzi konkretna grupa osób, co powoduje uniknięcie kolejek. Sympatyczna Pani wprowadza pewną ilość osób do windy, opowiada krótką historię i już sunie się na najwyższe piętro z zatkanymi od tak szybkiej zmiany wysokości uszami.
Widok z Top Of The Rock jest według nas ciekawszy. Nie tylko dlatego, że można z niego podziwiać Damę, ale także dlatego, że w pełnej okazałości roztacza się przed nami Central Park.
METROPOLITAN MUSEUM OF ART
Nie będziemy tutaj opisywać kolekcji i zabytków muzeum. Jak już wcześniej wspominaliśmy muzea nie są naszą mocną stroną chociaż te jest na prawdę warte uwagi. Pod wieloma względami przypominało nam bardzo Luwr (i tu i tu tracąc czujność szybko można się zgubić). Wstęp do Muzeum kosztuje aż 25 dolarów. My nie płaciliśmy bo mieliśmy City Pass, ale widziałam, że dużo Polaków zdecydowała się zapłacić tą niemałą sumę. Jeśli na muzeum Ci nie zależy, a chcesz jedynie wejść na taras widokowy, który znajduje się na samym szczycie budynku proponujemy inne rozwiązanie. Codziennie bilet do muzeum otrzymuje się w formię małej naklejki z obecną datą dnia wejścia. Przed wejściem do muzeum, czy też w samej hali muzeum leży ich baaardzo dużo. Wystarczy schylić się i odkleić jakąś z posadzki, przykleić do koszulki i ruszamy! Z tego co słyszeliśmy są jakieś kontrole biletowe w różnych miejscach muzeum – my żadnej nie mieliśmy.
Po przejściu po najbardziej interesujących nas wystawach skierowaliśmy się ku windom, by wjechać na samą górę. Wychodząc ukazuje nam się widok na cały Central Park. Widok jest bardzo ciekawy chociażby dlatego, że nie jest to duża wysokość i tak naprawdę latem oglądamy dywan zrobiony z zielonych koron drzew.
U góry można napić się drinka, piwa czy koktajlu. Oczywiście za cenę wielkości z 4 piw w sklepie.
MOSTY
Całkowicie inaczej wygląda panorama widziana z mostów. Jest ich kilka, a każdy z nich daje ogląd z innej perspektywy. Manhattan podziwiać możemy zarówno z najbardziej znanego Brooklyn Bridge..
jak i Williamsburg Bridge...
Fajną panoramę można też oglądać z wielu miejsc na brzegu Brooklynu.
Nam udało się wejść przez dziurę w płocie na stare molo skąd był fajny widok na Empire State Building. A w pobliżu znajdowały się podtopione przedmioty, co dodawało charakteru.
A Wy macie jakieś ulubione miejsca w Nowym Jorku?
*Podobnie jak w każdym poście zdjęcia, opisy i relacje zebrane zostały zarówno z wakacyjnej jak i zimowej wyprawy.
2 Comments
genialne zdjęcia! No i Słomka jak zawsze piękna i stylowa Nie mogę się doczekac kolejnych postów i zdjęć. Powodzenia!
Jesteście Mega inspirujący! Aż chce się iść w Wasze ślady i pozwiedzać trochę świata