Strzeliste góry wyrastające prosto z wody, piękne zatoki z szerokimi, piaszczystymi plażami, turkusowe wody otulające malutkie, rybackie wioski, fiordy, czerwone, tradycyjne domki rorbuer, pola purpurowych, różowych i fioletowych dzikich kwiatów, łąki na których pasą się owce, niezwykłe punkty widokowe, wschody i zachody słońca trwające latem kilka godzin, puste drogi i piękne szlaki…
Lofoty uważane są za jeden z najpiękniejszych zakątków Europy i nie można się z tym nie zgodzić. Jest to jedno z tych miejsc, które o każdej porze dnia i roku zachwyca.  Subiektywna lista, którą stworzyliśmy, jest tak naprawdę tylko malutkim skrawkiem tego, co ma do zaoferowania ten region Norwegii, a podróżując po Lofotach szybko zorientujecie się, że za każdym zakrętem i za każdą górą czeka na Was piękny widok

A jakie są według Rostków najpiękniejsze miejsca na Lofotach, które koniecznie musicie zobaczyć?

 

Offersoykammen

Offersoykammen to niewielka (436 metrów) góra w stosunku do której nie mieliśmy większych oczekiwań i tak naprawdę postanowiliśmy na nią wejść tylko dlatego, że była jednym z pierwszych „punkcików” zaznaczonych na naszej mapce. Wejście miało być krótkie i przyjemne, a tymczasem już po 10 minutach byliśmy zmęczeni i zdyszeni, a końca nie było widać. Co więcej widoki po drodze nie powalały i przez chwilę zastanawialiśmy się nawet czy nie odpuścić i nie zawrócić.

Jaki błąd byśmy popełnili zrozumieliśmy gdy w końcu udało nam się wdrapać na sam szczyt, a widok po drugiej stronie góry po prostu zostawił nas bez słowa. Lazurowe oczka wodne, strzeliste góry, malutkie plaże i ten niezwykły bezkres. Piękno tego miejsca nas przytłoczyło i powiemy szczerze, że gdyby ktoś poprosił nas o podanie jednego miejsca na Lofotach, które trzeba zobaczyć to byłby to własnie widok z Offersoykammen, ale tylko pod warunkiem, że pogoda dopisze.

Plaża Yttersand

To jedna z piękniejszych plaż jakie widzieliśmy na Lofotach – szeroka piaszczysta zatoka z błękitną wodą, otoczona górami – w przeciwieństwie do Hauklad czy Uttakleiv – prawie pusta. A może po prostu mieliśmy szczęście
Tak czy inaczej miejsce robi niezwykłe wrażenie zwłaszcza o zachodzie słońca.

Wzgórze Roren

Wzgórze Roren ma zaledwie 295 metrów i możecie stąd podziwiać przepiękną plażę Yttersand. Warto się wybrać jeśli ma się więcej czasu.

Reine

Reine, położone na wyspie Moksensoya, to chyba najbardziej znane miasteczko na Lofotach, w którym mieszka zaledwie kilkaset osób. Ze stałym lądem połączone jest niewielkim mostem, z którego rozciąga się piękny widok o każdej porze dnia. Znajdziemy tutaj stację benzynową, malutki sklepik, kawiarnię i restaurację oraz miejsce idealne na piknik.  Reine wraz z strzelistymi górami, przejrzystą wodą i malutkimi, uroczymi chatkami, tworzy obrazek, który pojawia się chyba na wszystkich pocztówkach z tej części kraju.

Reinebringen

Dla nas Reinebringen było drugą górą, po Offersoykammen, którą zdobywaliśmy tego samego dnia, więc byliśmy już zmęczeni. Ponad 400 metrów przewyższenia na zaledwie jednym kilometrze powoduje, że żeby zdobyć szczyt trzeba się wspiąć po prawie pionowej ścianie, która od dołu wygląda przerażająco.
Szlak przez jakiś czas był zamknięty, a grupa szerpów z Nepalu pracowała przez kilka miesięcy by wejście było łatwiejsze i bezpieczniejsze i obecnie na szczyt prowadzi ponad 1500 kamiennych stopni.

„Co trudnego może być w wejściu po schodach?” zastanawialiśmy się będąc jeszcze w Reine. Jednak po 10 minutach wspinaczki nasze łydki i kolana błagały o litość, a gdy doszliśmy do połowy nie umiałam złapać oddechu.

Reinebringen nie jest łatwym szlakiem, ale to co zobaczycie u góry zrekompensuje Wam cały ból. Pamiętajcie tylko, żeby wybrać się tam zanim słońce schowa się za górami, a wioska Reine przestanie być pięknie oświetlona.

Plaża Haukland i Uttakleiv

Te dwie położone obok siebie plaże to jedno z pierwszych miejsc, które zobaczyliśmy na Lofotach. Bardzo ładne, ale też bardzo popularne – zarówno wśród turystów, jak i wśród samych lokalsów, którzy spędzają nad wodą wolny czas.

Munkebu Hut

Plan na Lofoty mieliśmy ambitny – dużo trekkingów, wspinaczek na punkty widokowe i ogólnie chodzenia po górach. Jak jeszcze przeczytaliśmy, że większość planowanych szczytów oznaczonych jest jako „easy”  to bardzo się ucieszyliśmy. Szybko jednak nasze chęci zostały zweryfikowane, a każdy kolejny punkt widokowy wymagał niemałego wysiłku.
Nie inaczej było z trekkingiem na Munkebu Hut – trasa miała być długa, ale prosta, z niewielkimi wzniesieniami i na początku taka się zapowiadała, ale czym bardziej pięliśmy się w górę tym szlak zdawał się cięższy (a może to my byliśmy po prostu już zmęczeni?). Kiedy schodziliśmy w dół nie mogliśmy się nadziwić, że przeszliśmy taki kawał drogi i współczuliśmy każdej osobie mijanej po drodze, która szła w przeciwnym kierunku.

Mimo to trasa jest warta wysiłku bo widoki są naprawdę niezwykłe, a każda pokonana góra i wzgórze odsłania nowe oblicze tego miejsca, które jest po prostu piękne.

My polecamy wybrać się tam o poranku (byliśmy na szlaku całkowicie sami, większość zaczyna wspinaczkę około godziny 10/11) tym samym uda Wam się wrócić około godziny 13 i mieć czas na zobaczenie tego dnia jeszcze innych zaplanowanych miejsc.

Henningsvaer

Malutka, rybacka wioska licząca zaledwie 500 mieszkańców, której tak naprawdę nie mieliśmy w planach, a którą poleciło nam kilka osób w wiadomościach prywatnych. To kolejne miejsce na Lofotach, do którego to droga już tak naprawdę jest celem samym w sobie, a widoki powalają z każdej strony.

W Henningsvaer znajduje się też najbardziej popularne boisko , które co roku fotografuje z drona mnóstwo turystów (na pewno chociaż raz wpadliście na nie w Internecie, a jeśli nie to zgooglujcie :)). Oprócz tego znaleźć można tutaj kilka uroczych kawiarenek i restauracji, mały port z kolorowymi łódkami, historyczny fort, muzeum i niewielki kościółek.

Austnesfjorden

Austnesfjorden to jeden z punktów widokowych znajdujący się przy Norwegian Scenic Routes.  Niewielki zajazd z punktem widokowym na niezwykłe góry, fiordy i malutkie miasteczko z kościółkiem Slidpollnes na czele. Warto zrobić sobie tutaj przerwę na lunch lub późny obiad.

Å

A to malutka wieś znajdująca się na samym końcu archipelagu. Jak każda miejscowość na Lofotach ma swój urok, a malutkie, kolorowe, rybackie domki pięknie wpisują się otaczające je strzeliste góry.

Fredvang Bridge

Fredvang to dwa mosty łączące wyspę Moskenesøya z wyspą Flakstadøya, które z każdej strony prezentują się pięknie, a specyficzne wygięcie konstrukcji oraz charakterystyczne Volandstind górujące nad mostami sprawia, że jest to jedno z najbardziej fotogenicznych miejsc na Lofotach.

Plaża Flakstad

Flakstad to z kolei nasza ulubiona plaża na Lofotach. Spędziliśmy tutaj dwie noce i o każdej porze dnia miejsce prezentuje się niezwykle. Błękitno-turkusowa woda, szeroka piaszczysta plaża i góry otaczające zatokę sprawiają, że miejsce jest bardzo malownicze i chociaż przyciąga wielu turystów to i tak ma cudowny urok.

Hamnoya

Niewielka osada rybacka znajdująca się niedaleko Reine. Norweskie domy położone na skałach w malutkiej zatoczce otoczonej górami tworzą piękny obrazek, który chyba każdy ma w głowie myśląc o Lofotach.

Nusfjord

Mała rybacka wioska, położona z dala od głównej drogi jest często pomijana przez turystów. A to duży błąd, bo Nusfjord ma swój niepowtarzalny klimat.
Już sama droga do miasteczka obfituje w piękne widoki (z jeziorem Storvatnet na czele) i mimo, że tego dnia pogoda nam nie dopisała to mijane krajobrazy zrobiły na nas wielkie wrażenie.

Osada pochodzi z XIX/XX wieku i po dziś dzień zachowała tradycyjną zabudowę. Rybackie domki w kolorze czerwieni i żółci na gankach których suszą się ryby,  tartak, fabryka oleju z wątroby dorsza i elektrownia – wszystko to pięknie wkomponowuje się w surowy klimat otaczający wioskę. Warto wejść na parking górujący nad miasteczkiem by podziwiać ten niezwykły obrazek.

Co jeszcze?

Gdyby tylko czas nam pozwolił to na naszej liście na pewno znalazłby się Ryten oraz plaża Kvalvika, a także wzgórze Nubben i Mannen oraz wyspa Vaeroy. Z drugiej strony – mamy po co wracać

A jakie są Wasze ulubione miejsca na Lofotach?
Co według Was koniecznie trzeba zobaczyć ?