W Tel Avivie lądujemy późnym wieczorem. Przed nami odprawa celna, którą ja, Sandra, przechodzę z łatwością. Jeszcze tylko kilka dodatkowych pytań i osobista kontrola Rostka i jesteśmy.
Izrael wita nas ciepłym powietrzem.
Szybko łapiemy pociąg do miasta, przesiadamy się na malutki busik i około 22 jesteśmy już w hostelu. Udaje nam się załapać na ostatniego falafela przed zamknięciem restauracji przy plaży i możemy iść spać. Przed nami długi i intensywny dzień.
Wstajemy od razu gdy do pokoju wpadają pierwsze promienie słońca. W hostelowym lobby zostawiamy płaszcze, które tutaj, w lutym, są zbędne i ruszamy w stronę plaży. Szybko ogarniamy miejskie rowery, których w Tel Avivie nie brakuje i ruszamy przed siebie.
Trasa wiedzie wzdłuż wybrzeża, które miejscami przypomina nam nasze ukochane Rio. Lewa strona drogi to ekskluzywne apartamentowce i hotele z wyższej półki, przy plaży mieszkańcy miasta grają w piłkę, a deptak pełen jest ludzi na rolkach, rowerach i uprawiających jogging.
Naszym pierwszym celem jest bar Hummus Abu Hassan, w którym serwują (podobno) najsmaczniejszy hummus w całym Tel Avivie. Nie ciężko znaleźć to miejsce – już od rana restauracja zapełniona jest po brzegi lokalsami. Siadamy przy jednym ze stolików i już po chwili podchodzi do nas kierownik sali. Zamawiamy słynny hummus,a na naszym stole ląduje pasta w towarzystwie surowej cebuli, pity i delikatnego sosu. Opinie nie są przesadzone – to zdecydowanie najlepszy hummus jaki jedliśmy w życiu.
Rowery odstawione, a my spacerem ruszamy w stronę Nave Tzedek, pięknej żydowskiej dzielnicy. Przez godzinę spacerujemy po uroczych wąskich uliczkach, zaglądamy do hipsterskich kawiarenek, podziwiamy prace lokalnych artystów i staramy się dojrzeć czubek Nave Tzedek Tower.
W końcu trafiamy na Gruzenberg Parking, z dachu którego rozciąga się piękny widok na całą dzielnicę oraz na nowoczesne oblicze miasta…
Spacerując bulwarem Rothschild przyglądamy się codziennemu życiu mieszkańców spędzających czas na świeżym powietrzu.
Dochodzimy do HaMagidy, urokliwej ulicy znajdującej się w samym sercu Białego Miasta, wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO, składającego się z 4 tysięcy budynków w stylu Bauhaus.
Trafiamy do Habima Suare – najważniejszego obszaru kultury w mieście…
…a następnie ulicą Dizengoff kierujemy się w stronę nowoczesnej części miasta.
Spod Centrum Handlowego Azrieli, łapiemy autobus i już po chwili spacerujemy między straganami na Carmel Market, pełnego kolorów, smaków, zapachów i ludzi, na którym udaje nam się załapać na koncert muzyki klasycznej.
Po drodze wstępujemy do naszego hostelu po płaszcze i wybrzeżem idziemy do Jaffy – przepięknej dzielnicy portowej. Kręcimy się trochę po urokliwych uliczkach tego kiedyś niezależnego miasta, oglądając Meczet Mahmudiego, Synagogę Beit Zunana i Wieżę Zegarową.
W restauracji The Old Man and the Sea, znajdującej się w starym porcie, na naszym stole od razu po zajęciu miejsca ląduje ciepły chlebek Taboon, falafel, świeża lemoniada, hummus i 22 talerzyki sałatek i przystawek. Chwilę później kelner przynosi świeże krewetki, kalmary i w blasku zachodzącego słońca jemy przepyszną obiado-kolację.
Rozpoczyna się Szabat, Tel Aviv zamiera, a my przejedzeni, ale usatysfakcjonowani ruszamy ulicami spokojnego miasta w stronę dworca autobusowego skąd ruszamy w stronę Jerozolimy…
______________________
Informacje praktyczne:
♥ 1 ILS = 0.96 zł
♥ Z lotniska dojechać można taksówką lub komunikacją miejską. Pociąg do stacji kosztuje 13.50 ILS. Ze stacji do hostelu można dojechać busem. Pojedynczy bilet kosztuje 5-7 ILS. W Szabat (czyli od około godziny 15:00 w piątek do 20:00 w sobotę komunikacja miejska nie funkcjonuje, więc zostaje Wam tylko taksówka)
♥ Wypożyczenie rowerów na jeden dzień to koszt 17 ILS + 32 ILS kaucji. Rowery trzeba zwracać co 30 minut w przeciwnym razie będziemy musieli zapłacić dodatkowo za każde rozpoczęte pół godziny. Trzeba odczekać 10 minut zanim kolejny raz weźmie się rower. Jeżeli mamy jakiś problem z rowerami to najlepiej kontaktować się z firmą przez Facebooka. Internet dostępny jest praktycznie w całym mieście. Warto mieć ściągniętą mapę punktów, w których można wziąć/zostawić rower.
♥ Na śniadanie zdecydowanie polecamy bar Hummus Abu Hassan (Ha-Dolfin st. 1). Lokal czynny jest codziennie tylko do 15:00. Hummus to koszt 20 ILS, a dwie osoby zdecydowanie najedzą się jednym zamówieniem.
♥ Na obiad/kolację polecamy restaurację The Old Man and the Sea, którą polecali Matis i Julia z bloga belekaj. Za 50 ILS od osoby dostajecie dzbanek lemoniady, chlebek Taboon, talerz hummusu, falafele, kawę/herbatę, deser oraz 22 talerzyki sałatek i przystawek. Dodatkowo na miejscu można zamówić pyszne owoce morza, kurczaka, kebaba lub ryby. Należy pamiętać że 50 ILS to opłata wstępna da każdego gościa i zawsze można poprosić o dodatkową, darmową dokładkę.
/Informacje pochodzą z wyjazdu, który odbył się w lutym 2018 roku/
14 Comments
Witam.
Jak z płatnościami w restauracjach/ sklepach/ za rowery? Nie ma problemu z płatnością kartą, czy lepiej zaopatrzyć się w izraelską gotówkę?
Pozdrawiam.
Za rowery płaci się kartą (tam pobierana jest kaucja), w większych restauracjach również można zapłacić bezgotówkowo
My korzystaliśmy z Revoluta i na bieżąco wybieraliśmy pieniądze z bankomatu po najlepszym kursie
Fantastyczne zdjęcia! Po tym tekście na pewno wybiorę się tam w kolejną podróż. Ostatnio widziałe, że z Polski są tam bardzo tanie loty, więc nie ma wyjścia tylko trzeba korzystać i zwiedzać.
Zazdroszcze Wam tych podróży i pięknych miejsc, róznorakiego jedzenia. Zdjęcia śliczne. Pozdrawiam
O nie, chyba mogłabym tam pojechać dla samej takiej kolacji i dla najlepszego hummusu! Wyglądają genialnie!
a ja mam pytanko odnośnie Szabatu.. przylatuję w piątek o 19, czyli miasto będzie martwe? czy naprawdę nic nie funkcjonuje: sklepy, restauracje, autobusy, pociągi?
Na pewno nie dojedziesz żadnym autobusem ani pociągiem do TelAvivu zostaje Ci tylko dość droga taksówka.
Restauracje w tych turystycznych miejscach są otwarte, sklepy różnie – my nie widzieliśmy żadnego otwartego ale podejrzewam, że na pewno jakieś w mieście funkcjonują.
Komunikacja miejska – martwa.
Coś ostatnio nic nie wrzucacie, gdzieś w trasie jesteście czy coś się zmieniło u Was? Pozdrawiam.
Tak w ramach uzupełnienia – jeżeli ktoś szukałby tanich barów na piwo/kawę/przekąskę, to najlepiej uderzać do Cofixów. 6/10 NIS za większość pozycji w menu. Zaskakująco tanio jak na Izrael, ale u nas w Ejlacie (swoją drogą dla zainteresowanych kilka słów – https://powroty.do/izrael/ejlat-czerwone-morze-czerwone-ziemie/ ) sprawdziły się te knajpy idealnie. W ogóle z tego co widzę, to Tel Aviw nie tak drogo z jedzeniem, ten zestaw za 50NIS super sprawa!
Mieliście na granicy problemy w związku z wcześniejszym pobytem w Dubaju?
Absolutnie żadnych problemów nie mieliśmy
Hej!
Ile dni spędziliście w tel awiwie a ile czasu potrzeba na zwiedzanie Jerozolimy?
Hej
My spacerkiem obeszliśmy najważniejsze miejsca w jeden dzień
W Tel Avivie byliśmy dwa pełne dni i również nam to wystarczyło (nie plażowaliśmy)
Piękne zdjęcia Tel Aviv jest od jakiegoś czasu na mojej liście wyjazdowej, ale na razie nasze drogi się nie krzyżują