Do portu w Bangsal docieramy stanowczo za późno. Jesteśmy więc z góry na straconej pozycji, jeśli chodzi o jakiekolwiek negocjacje. Ostatni prom na Gili Meno odpłynął kilka godzin temu, jest już ciemno, a wokół nie ma żadnego hostelu. Jednak jak…
Indonezyjskie jedzenie nie przypadło nam do gustu. Może to za sprawą tego, że porównywaliśmy je z przepysznymi, malezyjskimi potrawami, ale na nasi goreng i mie goreng (czyli smażony ryż i makaron z dodatkami) po prawie miesiącu podróży po Indonezji nie…
Jest godzina 1 w nocy, a my budzimy się w aucie naszego kierowcy, który około 1:30 ma wyruszyć z nami w stronę wulkanu Ijen. Mamy szczęście, że zgodził się nas „przenocować” w swoim samochodzie, bo ceny w hotelu są absurdalnie wysokie…