Bagażnik ledwo się domykał, na tylnym siedzeniu leżały porozrzucane ciuchy, a ze schowka wypadały kosmetyki. Mieliśmy wyjechać przed południem, ostatecznie w trasę ruszyliśmy po 17. Bezproblemowo minęliśmy granicę ze Słowacją, przemknęliśmy przez pięknie oświetlony Budapeszt, noc spędziliśmy w samochodzie na…