Gdy już wyzdrowiałam i nabrałam sił ruszyliśmy na rowerowy (skuterów w tym rejonie turystom wypożyczać nie można) podbój Jeziora Inle! Oczywiście po 15 minutach pedałowania oby dwoje już umieraliśmy, a ja klęłam na cały głos. Co jakieś 10 minut musieliśmy…